sobota, 17 sierpnia 2013

8.

Kosmetyk.

Pytam się ja ostatnio koleżanki:
- Olka powiedz mi no czy ten ... (krem, balsam, olejek - niepotrzebne skreślić) to dobry jest?
- Nooo wieeesz  dooobry, ale bez rewelacji, no dupy nie urywa...

No jaciesz pierniczę, to produkują kosmetyki które urywają dupę??? Smarujesz twarz, powiedzmy wieczorem i sssru, nie masz tyłka??? No i jak tu się teraz położyć spać bez swych antypodów, przecież łóżko w kręgosłup będzie uwierało!
Albo przed pójściem do pracy, nie daj Boże, wysmarujesz się takim specyfikiem i tyłek ci odleci. I co teraz? Do roboty iść musisz, bo szef za kolejne spóźnienie cię wywali, a tu dupy nie ma. Spódnica zlatuje i pląta się w okolicy kostek, skutecznie utrudniając ruchy, spodnie nie leżą a ludzie na ulicy dziwnie się patrzą. Kobiety mściwie szepczą " O, patrz, ta bez tyłka idzie, chciała się upiększyć zdzira jedna, a dla kogo chciała, a skąd ona ma na to pieniądze, przecież jej mąż..." i tu następuje dalsza część dociekań która miła nie jest, ooo nie.
A jak ten tyłek urywa z opóźnieniem, powiedzmy jak kosmetyk się wchłonie? Stoisz w sklepie w kolejce do kasy i nagle chlap! Dupa na ziemi leży. Ojacie, ale wstyyyd!
Albo podczas mszy w kościele słyszysz mlask i szepczesz do lubego "Kochanie , wepchnij no mój tyłek jakoś dyskretnie pod ławkę, bo właśnie mi odpadł"...
A duża ilość odpadających dup na widowni podczas spektaklu w teatrze może spowodować traumę u aktorów...

Nie, nie, nie, nie. Nie! Ja się nie zgadzam, ja swoją dupę kocham!
Mam wprawdzie do niej nieco krytyczny stosunek, że niby trochę jakby duża jest i taka bardziej rozłożysta, a mogłaby być mniej, że w oczy się rzuca zamiast skromnie tkwić na swoim miejscu, że próbuje żyć własnym życiem niezależnie ode mnie i takie tam. Jak to w rodzinie. Kto się czubi ten się lubi.
I dlatego nie wyrażam zgody na żadne urywanie!
Nie!


PS.
Dziękuję mojej forumowej koleżance Olince za mimowolną inspirację niniejszego posta :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz