Wena.
Się pewnie zastanawiacie, co ja taka aktywna teraz. Pod warunkiem, że ktokolwiek to czyta. To może się wtedy zastanawia. No to jak, czyta ktoś? Hę?
Jedźmy, nikt nie woła...*
Wena, ta cholera niemyta, mnie tłucze. Myję gary (czego robić nie cierpię) a ta pomysły podsuwa, gotuję obiad, sprzątam, piorę a tu sru, pomysły się sypią. Nawet w nocy spokoju nie daje.
Ale już niedługo, obiecuję. Dorwę cholerę i zatłukę, bo tak się żyć nie da!
*A. Mickiewicz "Stepy Akermańskie"
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz