Potomka uczy się jeździć na dwóch kółkach.
Wygląda to tak: próbuje, odpycha się nogami, przez chwile jest dobrze, po czym wychodzi z niej Gadzina, strzela focha, rzuca rower i odchodzi obrażona. Po chwili wraca, siada, przez chwilę jest dobrze i znowu foch. I tak w koło Macieju.
Boże daj mi cierpliwość, Boże daj mi cierpliwość, bożedajmicierpliwość...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz